Z oka cyklonu ratunkiem ucieczka

Gdzieś, kiedyś i w komentarzach rzuciło mi się w oczy pytanie skierowane do gawiedzi planszówkowej w temacie gier dostosowanych dla niepełnosprawnych. Po bardzo krótkiej chwili zastanowienia – i wydedukowania, że akurat w tej materii nie mam zupełnie nic do dodania – przeszedłem nad tematem dalej. Jak się okazało ostatnimi czasy, wiedzę w tematach, które „teoretycznie” mnie nie dotyczą, warto zbierać zawsze choćby pobieżnie… Uspokajam przyjaciół, nie zostałem inwalidą, i cóż popsuję dziś humor nieprzyjaciołom – nie zostałem inwalidą.

Czytaj dalej